Spóźniałeś się z płaceniem rachunków? Będziesz miał kłopot z uzyskaniem kredytu

Jednym z podstawowych kryteriów, które są brane pod uwagę przy udzielaniu kredytu lub pożyczki jest historia kredytowa. Na jej sprawdzeniu zwykle się jednak nie kończy. W poniższym tekście przybliżymy temat wpływu niezapłaconych na czas rachunków na naszą wiarygodność kredytową.

Polacy mają poważne kłopoty z sumiennym regulowaniem zobowiązań

Prowadząc gospodarstwo domowe każdego miesiąca zobowiązani jesteśmy do regulowania szeregu opłat na rzecz różnych instytucji. Czynsz, rachunek za energię elektryczną, abonament za telefon czy opłata za telewizję kablową to rachunki znane większości osób. Oprócz tego spłacamy często różnego rodzaju zobowiązania w postaci chwilówki albo kredytu. Dla pewnej grupy społeczeństwa taka liczba rachunków wydaje się zbyt duża. Potwierdzają to chociażby dane o zadłużeniu Polaków. Według raportu opublikowanego na Bankier.pl Toniemy w długach – takie określenie pasuje idealnie do sumy 177 mld zł długów, które posiadają Polacy. Co ciekawa nieco połowa z nich to zaległości w bieżących rachunkach, a druga połowa to opóźnienia kredytowe.

Bazy rejestrów dłużników rosną z roku na rok

W Polsce działają różne rejestry dłużników. Oprócz Biura Informacji Kredytowej (BIK) mamy także BIG Info Monitor, Krajowy Rejestr Długów (KRD), rejestr ERIF oraz Krajową Informację Długów Telekomunikacyjnych (KIDT). Zbierają one dane na temat różnego rodzaju płatności. Jeśli np. nie zapłacimy rachunku za telefon i nie zrobimy tego pomimo kolejnych upomnień, informacja o tym trafi do KIDT i może wypłynąć w najmniej oczekiwanym dla nas momencie. Powodów, dla których nie regulujemy zobowiązań na czas może być wiele. To m.in. zwykłe gapiostwo, czy nieznajomość konsekwencji, które mogą z tego wyniknąć, ale bywa też, że po prostu przeszacowujemy nasze możliwości finansowe. Niektórym zdarza się ponadto lekceważyć fakt, że telefon na raty należy spłacić do samego końca trwania umowy.

Konsekwencje zależą od kwoty długu i czasu opóźnienia płatności

Dostawcy usług doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż klienci są tylko ludźmi i zdarza im się spóźnić z płatnością dzień czy dwa. Oczywiście za tego typu opóźnienia nie grożą nam poważne konsekwencje. Co najwyżej doliczone zostanie kilka groszy za zwłokę. Co innego, gdy klient nie zapłacił rachunku wcale i nie ma takiego zamiaru. Wówczas trzeba się liczyć z poważniejszymi konsekwencjami. Jeśli dług wynosi co najmniej 200 zł, a opóźnienie w spłacie sięga minimum 30 dni, to wierzyciel zyskuje możliwość wpisania klienta do rejestru dłużników. Zanim to zrobi musi jednak uprzedzić go w formie wezwania do zapłaty wraz z informacją o zamiarze przekazania jego danych do rejestru BIG. Bardzo często taka informacja ma wystarczającą moc sprawczą, aby zmobilizować klienta do zapłaty.

ważne jest, aby odbierać korespondencję, którą wysyła do nas dostawca usług. Istotną dla dłużników informacją powinno być również to, że aby usunąć wpis z BIG-u, należy spłacić w całości posiadany dług.

Jak można sobie pomóc w bieżących płatnościach?

Zapanowanie nad licznymi rachunkami każdego miesiąca może być dość kłopotliwe, jeśli nie prowadzimy żadnej ewidencji. Prosty plik excela lub wydrukowana tabela wystarczą, aby wpisywać tam każdy opłacony rachunek wraz z datą płatności. W ten sposób nic nam nie umknie, zważywszy, że wiele rachunków ma różne terminy płatności. Przede wszystkim trzeba jednak mierzyć siły na zamiary, czyli nie podejmować zbyt dużych zobowiązań, z którymi zwyczajnie będziemy sobie mogli poradzić.

Podsumowanie

Pamiętajmy, że nawet jeden niezapłacony rachunek może być przyczyną sporych kłopotów. Mogą one dotyczyć m.in. odmowy udzielenia pożyczki przez internet, jak również zawarcia umowy z dostawcą internetu czy zakupu telewizora na raty.

 

[Głosów:2    Średnia:5/5]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ